poniedziałek, 31 marca 2014

Pierwszy koszyczek

            Od bardzo dawna nosiłam się z zamiarem zrobienia koszyczka, pojemniczka czy jak go tam zwał. W każdym razie chciałam, żeby było to coś w czym można przechowywać coś, jakieś drobne rzeczy, sama nie wiem co???

            Liczyłam na chwilę czasu i wytchnienia, żeby zrealizować swoje małe plany ale moje dzieciaczki zrobiły mi psikusa i się pochorowały jedno po drugim i wszystko legło w gruzach, ale wczoraj wieczorową porą nastała chwila relaksu i się bardzo mocno zmobilizowałam.

            Zmobilizowała mnie też  Ina z bloga szydełkowe inspiracje ....i nie tylko u której całkiem niedawno pokazał się taki piękny brązowy koszyczek.

             Mój wygląda tak (uwaga dużo zdjęć !!!)











                      Zdjęcia powstawały na szybko, więc żeby nie było tak pusto musiałam coś wstawić i padło na kwiatka, który był pod ręką.















                       Nie wiem jak Was kochane ale efekt końcowy zaskoczył mnie pozytywnie, na żywo wygląda całkiem nieźle.

I jeszcze kilka zdjęć mojej wiosny...































Pozdrawiam Was kochane słonecznie i kwiatowo ale niestety w moim przypadku domowo:(

Dużo słoneczka na cały tydzień:)))
Kasia



           

sobota, 22 marca 2014

Czas na serwetki

                   Żeby nie wiało nudą i żebyście nie myślały moje drogie, że ja tylko poduszki i poduszki to dzisiaj pokażę Wam serwetki, które to wykonałam sama jakiś czas temu.

                   Początki mojej przygody z szydełkiem nie licząc oczywiście czasów szkolnych, to cienkie szydełko i kordonek, później była fascynacja włóczką i tak jest do dzisiaj ale od czasu do czasu przychodzi moment kiedy trzeba włóczkę zamienić na kordonek ze zwykłej, ludzkiej chęci zmian.
                 
                  Na początek serwetka, która powstała jako pierwsza i jest prekursorką innych tych co powstały i mają zamiar powstać:))












                      Druga serwetka jest troszkę mniejsza, z założenia miał to być komplet: jedna duża i sześć małych, ale, że mam pewien problem z powtarzaniem wzoru kolejny raz i kolejny tzn. troszkę nudzi mnie robienie czegoś takiego samego kilka razy to zmieniłam koncepcję i powstała jedna większa i jedna mniejsza jako komplet.
                      
                      Wygląda to tak





















                      Zdjęcia może tego nie odwzorowują dokładnie ale serwetki są wykonane z kordonka w kolorze kremowym.

                      Na koniec coś wiosennego i kwiatowego.
                      Ostatnio będąc w sklepie ogrodniczym, bez konkretnego zamiaru kupna czegokolwiek tylko z zamiarem czysto "gapiowskim" zobaczyłam te oto hiacynty, były jeszcze malutkie i miały ledwo widoczne pączki i musiałam je mieć. Więc zakupiłam i w domku po kilku dniach zrobiły się takie, i musiałam zamontować podpórkę bo od ilości kwiatuszków się przechylają a jak one pachną, po prostu poezja, szkoda, że Was tu nie ma:))






Życzę Wam kochane pięknego słoneczka na jutro i cały przyszły tydzień.
Pozdrawiam serdecznie Kasia:))

P.S. Witam nową obserwatorkę:))

wtorek, 11 marca 2014

Już jest

                   Dzisiaj chciałabym Wam moje drogie zaprezentować podusię, którą zaczęłam jakieś trzy tygodnie temu i w końcu w sobotę doczekała się ukończenia, jest oczywiście kwiatowa i pastelowa (bo pastele to ostatnio moja "miłość"), i jak dla mnie bardzo romantyczna, dziewczyńska i jak na nią patrzę to sobie marzę o... niebieskich migdałach.
                   Jak zauważycie na zdjęciach jedna strona jest  bardziej stonowana a druga "szaleje" to znaczy obwódki kwiatków są troszkę ciemniejsze.

                  Koniec słodzenia czas przejść do konkretów


















                    I tak to właśnie wygląda, jeszcze nie wiem co z nią zrobię, może moja córeczka się do niej poprzytula na dobranoc bo podusia jest bardzo mięciutka.

                    Znowu w tak zwanym międzyczasie, żeby za bardzo nie przesłodzić się tymi pastelami powstała nowa łapka lub podkładka kuchenna w zupełnie innych barwach. Na zdjęciach jest ona po środku, w towarzystwie dwóch innych, które pokazywałam wcześniej.
                    








                   Na koniec pokażę wam coś co zaczęłam szydełkować w niedzielę, wzór wygrzebałam w internecie oczywiście i tak bardzo mi się spodobał, że postanowiłam coś wydziergać w tej materii. Wzór to stokrotki i oczywiście nie zabraknie koloru fioletowego, całość pokażę oczywiście jak skończę.






U mnie świeci piękne słoneczko, pogoda nastraja bardzo optymistycznie.

Takiego słoneczka życzę i wam na cały tydzień.
Pozdrawiam serdecznie Kasia :))

P.S. Witam nową obserwatorkę:))

wtorek, 4 marca 2014

Fiolety...

              Ostatnimi czasy nie wiedząc dlaczego mam słabość do pasteli a szczególnie do różnych odcieni fioletu połączonego z bielą, kremem i różem.
              Postanowiłam więc wykonać na szydełku jakiś drobiazg i padło na poszewkę na poduszkę, która mam nadzieję, że stanie się niedługo ozdobą naszej sypialni po planowanym malutkim remoncie.








                        Pogoda była u nas dzisiaj nieciekawa, bardzo pochmurno a i aparat też już się buntuje, chyba ze starości więc zdjęcia wyszły takie sobie ale bardzo się starałam, żeby dosyć dobrze odwzorować kolorystykę.




                            Jak widzicie na zdjęciu powyżej, szydełko to za mało aby zaspokoić moje chęci posiadania czegoś fioletowego, dlatego kilka dni temu zaopatrzyłam się w fioletową i kremową krepinę z której powstanie coś czym też będzie można udekorować pokoik, niedługo zaprezentuję efekty mojej pracy.

                           Na koniec coś co bardzo lubię robić na szydełku (szybko, łatwo i efekt widoczny prawie natychmiast ) a mianowicie łapki kuchenne, bądź podkładki do wszelakiego zastosowania.
Moja podkładka jest dwuwarstwowa, z każdej strony taka sama, FIOLETOWA i  poza walorami dekoracyjnymi chroni nasze rączki bądź różne delikatne przedmioty przed gorącem.









Dziękuję wszystkim za odwiedziny.

Pozdrawiam  Kasia :))